MotoTrip 2023 – Day 7
Trasa z siódmego dnia – 460km
Tego dnia jeździłem w zasadzie tylko po górach i to całkiem wysokich Pirenejach. Troche po stronie hiszpańskiej ale w większości po francuskiej. Niech obrazki same mówią za siebie.
Góry
W górach zwierzyna rządzi…
No i dalej
Przemieszczałem się po róznych pasmach Pirenei
W jakiejś małej górskiej wiosce przy kawie natknąłem się na wycieczke fanów marki Norton z Balcerony. Niektórzy mięli po ponad 80 lat.
Jeszcze przez chwile Hiszpania
I znowy Francja
A tu jakiś rolnik zamknął drogę bo szkapy się wypasały, znak jakoś mnie nie zniechęcił i nie miałem zamiaru nadrabiac z 30km objazdem ale szef koni ku uciesze ludzi wokół robiących zdjęcia jakoś szybkim krokiem zaczął się do mnie zbliżać. Był to jakiś taki wyrośnięty koń. Jak juz stanął 10cm ode mnie, obsmarkał mi i szybę i lusterko – postanowił, że się nie ruszy. I to ja musiałem włączyć wsteczny i te szkapę ominąć….
No to w drogę bo czekały na mnie jeszcze całkiem wyskie przełęcze tego dnia.
Zabezpieczenia po francusku
Pora była już taka, że z gór należało ku jakiemuś miasteczku zmierzać. I Postanowiłem spać w mięście znanym mi z zeszłego roku. Pamiętny lokalny sklepik z mega kanapkami. Po drodze jeszcze jakiś klasztor w lesie i katedra w Lourdes.
Dotarłem do hotelu niestety pokój na 3cim piętrze – wąskimi schodami…Po ogarnięciu się oczywiście mega kanapka i jakies smoothie z chmielu.
Filmowe podsumowanie szóstego dnia wyprawy