2012_day7

Day 7

Z MyTracks:

Obudziliśmy się po emocjonującym meczu Włochy – Niemcy

01

I ruszamy na Grossglocknera.
W koncu Piotrek i Wojtek zobacza lodowiec
bo w zeszłym roku im to umknęło i go  nie znaleźli 😉

02 03 04

Pogoda przepiękna – chociaż prognozy były słabe.
O i widać Grossglocknera w całej okazałości.

05 06 07 08 09

I jest lodowiec …
Kurcze z 20% go mniej w ciągu trzech lat
więc jak ktoś chce go jeszcze zobaczyć to trzeba sie spieszyć.

10 11 11a 12

Kolejne zdjęcie do kolekcji Wojtka

13 14 14a

Nie byliśmy tam sami

15 16

A na Grossglockner tego dnia był jakis zlot Ferrari, bo nagle
na parkinku pojawiło sie ze 150 sztuk.

17 18

I chłopaki troche pojeździli po serpentynach

19

19a

19b

19c

19d

19e

20 21 22 23 2424a 25 26 27

A tu coś chłopaków długo nie było
i okazało się, że to nie koniec przygód Tenere 😉
Jakoś zakret sie za mocna zacieśnił i było przytulenie
z asfaltem. Na szczęście nie zginął żaden rowerzysta, ani Ferrari nie
przejechało po Tenere i Wojtku.
NO i moto odbilo się od ściany i zostało na asfalcie,
a nie poleciało z 400 metrów w dół.
Straty niewielkie wiec szybki remont i go.
No szkoda, że dzień wcześniej Wojtka kamero/aparat
rozwalił sie na kostce bo byłoby nagranie pewnie.

Na drugi dzień jakiś lekki ból żeber ale co tam.

28 29 30 31 32

Fajne stare autka

33 34 35 36 37 38 39

Docieramy do Bikers Point

40 41 42 43 44 45 46

Ostatnie ujęcie gór i gnamy w stronę domu.
I jest masakrycznie gorąco.

47 48 49

Jeleń miał być z kamienia, a był odlany z żelaza, poparzył mi dupsko

50

 

Previous Day            Next Day