20210612

Dzień 2

Na dzisiejszy dzień zaplanowałem z rana zwiedzanie kopalni soli w Turdzie. Miałem nadzieje, że ta atrakcja zrekompensuje chlopakom wczorajszy ból czterech liter i zapomną o tym 1000km, ktore wczoraj zrobiliśmy. Jak normalni ludzie zjedliśmy śniadanie i w cywilnych ciuchach podjechaliśmy motocyklami pod kopalnie. Udało nam się być koło 9 rano i to była dobra godzina. Zwiedzanie zajęło nam około 2h. Zdjęcia nie oddają uroku kopalni – warto ją zobaczyć.

Po powrocie z kopalni jeszcze szybki spacer i kilka zdjęć z okolicy naszego pensjonatu Edy. Pensjonat polecam.

No i koło południa ruszyliśmy w dalszą drogę w kierunku Transalpiny. Po drodze złapała nas mega ulewa, którą na szczęście przeczekaliśmy przy kawie.

Po drodze mijamy ładne rumuńskie krajobrazy.

Mimo wiszących chmur i od czasu do czasu kropiącego deszczu udało nam się zrobić piknik 😉

Zdecydowaliśmy się tego dnia nie wjeżdżać na Transalpinę tylko spać tuż przed nią. Nazajutrz się okaże, że jednak trzeba było ją pokonać tego dnia. Znajdujemy pensjonat nad jeziorem. Jak to w Rumunii psy wszedzie 😉

No i odkrywamy, że w BMW Darka brakuje szprychy…i tu się zaczęła przygoda szprychowo/assistancowo/serwisowo/BMWmowa….A dodam, że motocykl kilka dni przed wyjazdem był na serwisie w BMW.

Pensjonat ogarniało dwóch dziadków, którzy palinkę traktowali jak my wodę ale nawet jakąś kolację nam zorganizowali z lokalnych przysmaków 😉

Filmowe podsumowanie dnia z kamery Seby

Statystyki drogowe z dzisiejszego dnia

Trasa z dzisiejszego dnia

Previous Day                   Next Day