Dzień 3
Poranek, już nie leje tylko mży…Na szczęście narciarnia dała radę i ciuchy oraz buty prawie suche. Dzisiaj śniadanie self made, klasyka + jedzenie rodem z NASA. (Żołnierska dzielnie zwiedza z Nami świat na motocyklu).
Ruszamy z nadzieją, że w końcu znowu zaświeci słońce. Po drodze obserwujemy zamki i zjawiska pogodowe.
Docieramy do Niemiec w okolice Berchtesgaden (Orle Gniazdo A. Hitlera) i już jest mega słońce i ciepło.
W Berchtesgadem coffee break.
Zgłodnieliśmy i postanowiliśmy zjeść w przydrożnym czymś klasyke niemieckiej kuchni 😉
Jedziemy dalej mijając mega zatłoczone miasteczka przy niemieckich górskich jeziorach, jakąś bezsensowną drogę płatną wzdłuż rzeki, chcemy dotrzeć i spać w Austrii.
Koniec na dzisiaj pora na kolację i piwo.
Dzień 3 w filmowym skrócie
Trasa z dzisiejszego dnia