Day 4
Trasa:
No i sniadanko w ogrodzie zimowym
Dzisiaj to trzeba sie uzbroic w stroje Teletubisi
od samego rana – chmury nie wroza za wesolo:
Nie jest prosto wlozyc kombinezonek…
nawet jak jest rozmiarow XXXXL
I jak sie okazalo to deszcz nie byl wcale tym najgorszym co
nas spotkalo:
Zdjecia z komorki – aparat zamarzl.
i komentarze:
M. pip co sie dzieje
X. pip pip pip pogoda
M. jak sie nie rozchorujemy to sie roz…pip
M. do GPS’a pip kals berg to nie piwo a zimna gora
M. zadnych zimnych gor juz dzisiaj pip
M. Mozemy jechac na kierunek dolina rozpudy ale zadne kalsbergi pip
Dojezdzamy do dolinki i jest sloneczko. Gdzies w okolicach Predlitz
I na stacji benzynowej jak nam usta rozmarzly to dowiedzielismy sie
od lokalnych pijaczkow ze na naszej juz zmienionej trasie jest knajpa
ktorej specjalnoscia sa duze kotlety – jedziemy tam.
Adresik { Knajpka z kotletami} miejscowosc St. Georgen ob Judenburg
Jest jedzonkooooo….
Potem smigamy calkiem fajnymi zakretasami do miejscowosci ST Mathias
tam spimy i sie rozgrzewamy w Gasthofie.
Qrcze jutro tez bedzie lalo….
Spimy kolo miejscowosci Traboch i planujemy wieczorem jak jutro pojechac.
Ze wzgledu na pogode jutro chcemy przejechac na max jak sie da
w kierunku Polski.