Day 4 (około 370km)
z “My tracks”
No i cale wieczorne wróżenie z serwisów pogodowych w piz…..u
Piękna pogoda, aż tak, że szkoda nie było umyć motocykli po wczorajszym deszczu.
A śniadanie w hostelu zaskoczyło nas bardzo pozytywnie
No to na dzień dobry ruszamy na St.Gotthard ale drogą zwana Tremola.
Mega widowiskowa, a nawierzchnia to kostka brukowa układana tzw. rzymskim brukiem w końcu był drogowiec wśród Nas.
Wjazd na Gotthard Pass przez Tremola
I już na przełęczy, całkiem sporo śniegu wokół
A to widok na Tremola z nowej drogi
Poniżej nowa infrastruktura drogowa na St.Gotthard
Druga przełęcz dzisiejszego dnia
I zjawiskowe budynki gospodarcze, że wiatr tego nie przewróci
A to już Saas Fee i widok na lodowiec
W tle chyba Motterhorn po lewej
A to znak, który wszyscy widzieli – poza Darkiem
Ale Policja w Zermattcie, zwróciła mu uwage 😉
Na szczęście bezkosztowo
A to już piknik na drodze pomiędzy Martigny, a Chamonix
w Chamonix, podejmujemy decyzję, że jedziemy na południe bo góry słabo wyglądały.
Lądujemy w fajnej kwaterze, gdzie i karcher się znalazł, a w garażu stał HD z inwazji na Normandie.
Tym razem Dario odtańczył taniec z Karcherem 😉
A właścicielka zobaczyła w Naszych oczach czego potrzebujemy
Motocykle męczą…Wojtek coś przysypiał tego wieczoru
Podsumowanie dnia 4 w filmowym skrócie z GoPro Rappsa:
I z punktu widzenia Furmanka
Spanie zyskało miano “Spania na zakręcie”