MotoTrip 2023 – Day 13
Trasa z trzynastego dnia – 390km
Dzisiaj zdecydownie przemieszczam się na północ planuje spać w Szwajcarii. Pierwszy cel na dzisiaj to półki skalne Combe La Val. Byłem tam już kiedyś ale mam ochotę być jeszcze raz. Aura mocno niepokojąca – zmoknę. Zanim dotrłem na Combe La Val musiałem pokonać parę górskich kilometrów.
No to jestem, niestety zaczęło lekko kropić ale to pół biedy – zaczęło cholernie wiać. No nie ma wyjścia – trzeba jechać dalej.
W jakimś klimatycznym miasteczku postanowiłem wypić kawę.
Dzień mocno pochmurny ale nie leje.
Docieram do kolejnych półek skalnych – o dziwo to jeszcze pasmo Pirenei.
Wieje – robię za służby drogowe
No ten wiatr nie był przyjemny i na drogę lądowało wszystko.
Dopiero w okolicach Grenoble zrobiło się +25 i już do granicy ze Szwajcarią było bosko.
Do Chamonix pogoda bajkowa, ale pojawiły się wysokie Alpy. Udało mi się jeszcze zrobić parę fotek zaśnieżonych szczytów. Podkusiło mnie pojechać doś wysoko w góry mega krętą drogą. Jak byłem na samej górze zaczęło się piekiełko. Przyszła chmura i jakiś tajfun. Z nieba woda lała sie wiadrami i fruwały dachówki. W pewnym momencie schowałem się pod jakiś dach ale i tak spodnie miałem przemoczone – no bo oczywiście nie włożyłem drytexów.
Zabookowałem jakiś spanie już po stronie Szwajcarskiej i jak deszcz trochę odpuścił ruszyłem do pensjonu. Na miejscu okazało się, że te miejsca, o których pan mówił przez telefon są tylko w dormitorium i jest wspólna łazienka. Było mi to tak obojętne, że chyba byłem gotowy spać na wycieraczce byle już na moto nie wsiadać. I cofnąłem się do lat ze szkoły średniej 😉
Filmowe podsumowanie trzynastego dnia wyprawy