MotoTrip 2023 – Day 10
Trasa z dziesiątego dnia – 450km
Tego dnia pokręciłem się do poludnia po Andorze bo po zeszłym roku miałem niedostyt i upał mnie wykończył. Tego dnia rano było koło 14 stopni i dość pochmurno. W Andorze wdrapałem się na przełęcze w okolicach 2000m i tam było poniżej 10 stopni. Andora jest czysta, zielona i ma piękne budynki. Podoba mi się. Chciałem zrobić pętlę przez Hiszpanie ale zrobiono park narodowy i zakaz dla motocykli :-(. Poźniej wjechałem do Hiszpanii.
Zjawiskowy cmentarz
Kolejna wysoka przełęcz
Przy wyjeździe z Andory celnik zaprosił mnie na bok, wypytał o mnóstwo rzeczy, looknął do bagażu – byłem zaskoczony. No i wjechałem już po raz ostatni tej wyprawy do Hiszpanii, chciałem zobaczyć starą osadę i kilka kilometrów przejechać słynną N260.
Dziwnie wyglądają dwuliterowe nazwy miejscowości, a ta nie była ani pierwsza ani ostatnia.
Przemknąłem koło hiszpańskiej gminy Llivia, która jest na terenie Francji i do końca dnia jechałem wąwozami, półkami skalnymi i przełęczami. Przejechałem koło największej słonecznej elektrociepłowni, ktorą odwidziłem w zeszłym roku
( https://www.pyrenees-cerdagne.com/en/heliodyssee-english ).
Wjechałem na droge D4, na której był zerowy ruch i dłuższą chwilę jechałem tą półką skalną.
Mijałem jeszcze całkiem wysoko położone przełęcze.
Kolejne dwie litery…i już droga D6
Ładna miejscowość Les Thermes
Kolejna przełęcz
Kanion St. Georges
I ląduje w B&B prowadzoną przez angielskich emerytów.
Filmowe podsumowanie dziesiątego dnia wyprawy