MotoTrip 2022 – Day10
Trasa z dziesiątego dnia – 350km
Na dzisiaj zaplanowaliśmy przywitanie się z Atlantykiem w Santander, Dario zasugerował, żeby tam zjeść jakieś owoce morza. Następnie chcieliśmy się przemieścić do San Sebastian. Pogoda zrobiła się małohiszpańska. Po śniadaniu postanowiliśmy się jeszcze pokrecić po Bilbao i okolicy.

















Zjawiskowa przeprawa przez wodę w Bilbao.








Obieramy kierunek na Santander, jest mglisto i wilgotno. Jedziemy przez opuszczone wioski w górach.





Docieramy do Santander i parkujemy pod knajpką nad samym brzegiem Atlantyku. Dario zamówił jedzenie.


























W trakcie lunchu lunęło więc troche przeczekaliśmy, a następnie uzbrojeni w kanarkowe stroje ruszyliśmy do San Sebastian.







W San Sebastian również było wilgotno, szybko znaleźliśmy hotel.















Ogarnęliśmy się i poszliśmy na spacer i kolację – aura jak nad Bałtykiem.






















Na kolację były burgery – jak to Wojtek stwierdził z tatarem w środku.





A po kolacji ostatni wspólny drink bo Darek postanowił wracać do domu. Jeszcze nigdy nie widziałem tak długo przygotowywanego drinka…




Kanarkowe stroje przydały się tego wieczora.



Filmowe podsumowanie dziesiątego dnia.