Dzień 14
Dzisiaj jest decyzja, że to będzie dzień wakacyjny – urlopowy. Postanawiamy dojechać tylko do Golem do znanego mi hotelu, gdzie kiedyś i spędziłem wakacje i byliśmy kilka lat temu na moto i tam odpoczywamy.
Śniadanie jemy w klimatycznej piwnicy.
W okolicach Permet kilka fotek pięknych krajobrazów.
W hotelu w Golem okazuje się, że na booking zero wolnych miejsc. Darek się nie poddał i poszedł negocjować i okazało się, że jest tylko wolny najdroższy apartament 😉 za całe 50E ze śniadaniem na trzy osoby – więc zaszaleliśmy 😉 Tylko w głowie było już morze, basen, piwo i restauracyjne menu. Dogadaliśmy się, że zamawiamy na kreskę i płacimy na odchodne 😉
Ponieważ pamiętaliśmy, że jedzenie w hotelowej restauracji było pyszne więc nie szukaliśmy nic innego – zaczynamy od pizzy 😉
Tłumów turystów nie ma.
ooo i spotykam kelnera, którego poznałem chyba w 2015 roku już jest managerem 😉
A to o naszej restauracji
I znowu z kelnerem/managerem
Po kolacji spacer wśród bunkrów, nowych hoteli i ich przepychu.
Filmowe podsumowanie dnia z kamery Seby
Statystyki drogowe z dnia.
Trasa z dzisiejszego dnia