Dzień 3
Tego dnia w planach główną atrakcją miał być przejazd Transalpiną i podziwianie pięknych widoków. Niestety całą noc padał deszcz no i poranek również był wilgotny. Prognozy, które sprawdziliśmy przy śniadaniu nie wyglądały dobrze, ale postanowiliśmy się nie poddawać bo chłopaki nie mieli wcześniej okazji być na Transalpinie. Tego dnia od razu wskoczyliśmy w przeciwdeszczowe kombinezony. Transalpina była oficjalnie zamknięta ale udało się nam przejechać miedzy betonowymi zaporami. Na dole kropiło. Później było już tylko gorzej. Całą transalpinę pokonaliśmy w mega chmurach z widocznośią na 2 metry, mega ulewie, temperaturze +4 i wietrze wiejącym z prędkością 200km/h. Udało się zrobić 3 zdjęcia i trochę ponagrywać kamerą. Generalnie na poboczach zalegał śnieg.
Za Transalpina na szczęście się wypogodziło i udało nam się nawet przeschnąć.
Kolejną atrakcją na dzisiaj był Zamek w Hunedoarze i romskie osiedla w tej miejscowości.
Gdzieś po drodze piknik.
Jakaś urokliwa wioseczka z mega starym kościołem
Ponieważ dzień Nas trochę zmęczył postanowiliśmy spać w Rumuni, a nie wjeżdżać do Serbii, tym bardziej, że Rumunia to EU, a Dario dzień spędził na dziwnych rozmowach odnośnie brakującej szprychy. Jutro Serbia, a tam minuta rozmowy chyba ponad 6pln 😉 Lądujemy w jakiejś obiecującej mieścinie ze 100km przed Serbią. O ile na mapach googla mieścina obfitowała w restauracje to rzeczywistość covidowa była zupełnie inna. Wszystko było zamknięte. Jedyną opcją okazało się zamówienie pizzy i piwa do pensjonu -:)
Filmowe podsumowanie dnia z kamery Seby
Statystyki drogowe z dzisiejszego dnia.
Trasa z dzisiejszego dnia