20190621

Dzień 8

Dzisiaj planujemy dotrzeć na półwysep Pelopones. Pranie wyschło, motocykle są, jemy śniadanie i w drogę.

Tylko opony jakoś coraz mniej…

Znowu przeszkoda drogowa, całkiem spora

Jedziemy w kierunku Sparty

No ale, żeby dostać się na Pelopones trzeba pokonać kanał Koryncki, a tu mostu nie ma. Czekamy na objawienie się go.

No to w drogę do Sparty.

Pojawiło się urokliwe miejsce na piknik.

Na niebie jakoś pociemniało i wiatr się jakiś zerwał.

No i dogoniliśmy kolejną mega ulewę w Grecji. I tak jechaliśmy w niej koło godziny. Ale później zrobiło się +30 kilka i szybko byliśmy susi. Do Sparty dotarliśmy wyschnięci.

Sparta. Postanawiamy zobaczyć miasto i wypić kawę.

W tym czasie kiedy piliśmy kawę ulewa dotarła do Sparty i ze Sparty ruszaliśmy w strugach deszczu i kolejną godzinę znowu mokliśmy.

Ale na szczęście wyszło słońce i zrobiło się +35 stopni

Koło 20 postanowiliśmy spać w miasteczku z zabytkową starówką, w willi z basenem i widokiem na morze. Była wiec kąpiel i wyjście na kolację.

Na kolację poszliśmy do starej części miasta na wzgórzu ze 2km pod góre w japonkach…Dario zamówił kolację, która miała 20000 kcal.

A to zmyślny zegar

Dzień ósmy w filmowym skrócie.

Dzisiaj udało się zrobić 580 km.

Previous Day                   Next Day