Dzień 6
Trasa dnia – około 500km
W filmowym skrócie
wieczorne pranie umiarokwanie wyschło....
Goście sali bankietowej …
do końca nie kumam dlaczego tam motocykle wylądowały…
I z tego dnia będą pomieszane zdjęcia bo Darek pojechał inną droga i spotkaliśmy się dopiero po południu
Jechaliśmy nowym szerokim na 8metrów asfaltem, z którego nagle zrobiła się jakaś ścieżka 🙂
o kolejny Golf 🙂
Czarnogórskie krajobrazy Coffee break w zakolu rzeki
znowu była okazja żeby trochę wodą ochlapać motocykle
No i niestety ponieważ w Czarnogórze drogi są kręte i jedyne proste to przeważnie mosty to
po tym tankowaniu musiałem zaprzyjaźnić się z Policją, no bo na moście wyprzedziłem kilka
TIR'ów na podwójnej ciągłej no i troche za szybko.
Procedura mandatowa w Czarnogórze jest taka, że wystawiają mandat, zabierają dokumenty,
jedzię się na pocztę, opłaca się mandat i wraca po dokumenty.
Z 15 min się zaprzyjaźniałem z policją ale skończyło się na klepnieciu w plecy
i słowach "Jedź i nie grzesz więcej " 🙂
Na Bałkanach w każdym kraju jest bardzo duża ilość patroli policyjnych.
A my podziwiamy górskie widoki 🙂
Aha i jedziemy świetna drogą, ktora na jakieś 20km zamieniła się w plac budowy 🙂
Ale do takich zmian już przywykliśmy…
Spotykamy się z Darkiem, no i jedziemy do Durmitoru
Każdy chciał mieć zdjęcie z mostem 🙂
Jedziemy dalej parkiem Durmitor w jego głąb
Po drodze kupujemy lokalne przysmaki
Chyba jakiś bohater, tym razem z nartami, a nie kałasznikowem…
Przejeżdżamy przez piękne górskie tereny
No i robi się całkiem poźno. W niektórych bakach susza, a stacji nie widać…
W końcu dojeżdżamy do miasteczka i postanawiamy tu spać bo jest chyba 21
Regionalna kolacja na zakończenie dnia.
Filmowe podsumowanie dnia.
Kamera Seby:
Kamera GraDzika:
Part 1
Part 2