Dzień 10
Trasa dnia – około 930km
W filmowym skrócie
Gorący poranek w Mostarze, prawie +30 o 9 rano
Z tego mostu Wojtek F. miał skakać o 9:00, żeby dostać certyfikat
na szczęście pomysł mu przeszedł ….
Zapomnieliśmy, że mamy śniadanie i zrobiliśmy z rozpędu własne 🙂
Rodaczka Monika robi nam zdjęcia 🙂
I chyba wie jak działa aparat 🙂 no i obiektyw jak trzeba 🙂
Odwiedzamy Blagaj – ciekawe miejsce
ale temperatura jest masakryczna na zwiedzanie
To Darek zwiedza jakieś pogorzeliska
Blagaj jest klimatyczny choć za Chiny ludowe nikt z nas nie wiedział
o co come on z tymi wirującymi Derwiszami…
Droga z Mostaru w kierunku Sarajewa, super widoki, jazda kanionem wzdłuż rzeki.
Co prawda Wojtek F. 10 razy pytał czy dobrze jedziemy bo zamiast przybliżać się do wybrzeża to
się oddalaliśmy – no ale "trust me i am your guide" 🙂
Zjawiskowe jezioro po drodze do makarskiej – jeszcze w BiH
I już w Chorwacji. Wjeżdzamy na sv. Jure. Takie połączenie Stelvio i Śnieżki 🙂
Napis na początku "You drive on your own risk"
no to zrobiła się 19 do domu z 1600km i dwa dni 🙂
Podejmujemy decyzję, że dzisiaj pokonujemy całą Chorwację i śpimy dopiero w Słowenii.
Darek od rana jedzie już bezpośrednio z Trogiru do Wrocławia
Dojeżdżamy przed północą do znanego mi zajazdu niedaleko Mariboru.
Jest tak miło, że nie chce nam się iść do pokoju i piwko spożywamy na dworze do 01:30 w nocy.
A gospodarz uraczył nas jakimś lokalnym trunkiem.
Filmowe podsumowanie dnia.
Kamera Seby:
Kamera GraDzika: