Day9 – 605km
Zbliżamy się do lądu
Po wylądowaniu w Livorno postanowiliśmy zobaczyć krzywą wieżę w Pisie. Jest krzywa…
Mój pomysł na robotę, praca na świeżym powietrzu, wśród ludzi 😉
Ten trawnik zrobił na mnie wrażenie, muszę popracować nad swoim…
Darek też chciał poczuć ciężar wieży.
Ruszamy w kierunku Insbrucka, mamy całkiem spory kawałek do przejechania jakieś 600km i jest znowu mega ciepło.
Piknikujemy w klimatycznym miasteczku.
Piotrek opadl z sił i musiał się przytulić do bandita 😉
Pod wieczór docieramy do granicy austryjackiej i pogoda zaczyna się robić alpejsko-austryjacka…
Na Jaufenpass już delikatnie kropiło i maksymalne zachmurzenie.
Postanowiliśmy spać w Austrii i już na przełęczy Brenner zaczęło lać i zrobiło się +12.
Czyli Alpy jak zwykle pogodowo nie zawiodły 😉
Szukanie spania zajęło nam dobrą godzinę.
Hitem była Pani, ktora miała wolne pokoje ale powiedziała, że jesteśmy mokrzy i nam nie wynajmie.
Śpimy w małym gasthofie u sympatycznego austryjaka. Udaje się nam jeszcze zjeść pizze.
No i kupiłem trochę za mocne piwo 12% alkoholu, nie był to najlepszy pomysł.
Podsumowanie video Dzień 9 (Kamera Seby)
Podsumowanie video Dnia 9 z GoPro GraDzika