Day 9/10 (około 1200km)
Z MyTracks:
Mimo trudów dnia poprzedniego, przejechanych 600km,
przygody łańcuchowej, poźnego piwa trzeba było wstać jak budzik odezwał się o 7-ej rano.
Bo na dzisiaj 1200km do Wrocławia.
Piękny widok z hotelowego okna…
Jakoś sprytnie udało się superstradami dojechać do jeziora Como
i tam niestety padało, a momentami lało.
Dobrze, że wokół Como są same tunele.
Na jednym z parkingów zdecydowaliśmy, którędy przeskoczyć do Austrii: Szwajcaria i Zernez, czy Stelvio.
Jak się pojawiło hasło Stelvio i Darek usłyszał co to jest – to od razu mu się wczorajszym dniem zepsuty humor poprawił.
A gdzie testować zardzewiały łańcuch – najlepiej w jakiś poważnych górach.
A przełęcz Stelvio taką górką jest – no to go na Stelvio…
Kraina wiecznego śniegu…
Na Stelvio jakieś pamiątkowe zakupy, każdy zjadł wursta z bułą, trochę fotek
Italian girl moto style…
No to spadamy ze Stelvio w kierunku Nauders i Monachium.
Na FernPass jak zwykle padał deszcz, ale ciepły letni niegroźny.
No więc była 16:00 i do domu 900km.
Garaż powitaliśmy o 05:00 rano w niedziele po 21h jazdy i 1200km.
Polożylismy się na 2h, bo Wojtka czekała jeszcze droga do Białegostoku.
Żeby nie czuł się opuszczony to Piotrek wyjechał mu na spotkanie z Wawy i odtransportował do Białegostoku.
Tym samym robiąc 1000km tego dnia: Wawa-okolice Wrocka-Bialystok-Wawa, wziął udział w wyprawie A.D.2014
Trochę się zmartwiłem jak w moim tankbagu, znalazłem zapasowy kawałek lańcucha do Tenere
ale zalożyłem, że limit urwanych łańcuchów został wyczerpany 😉
No i koniec – zrobiliśmy 5000km, Wojtek 6000km.
Podsumowanie dnia w filmowym skrócie:
A oto lista przygód na wyprawie A.D.2014:
1. Piotrek i łańcuch i wszystkie następstwa
2. Wojtek BMW – zniknięcie sprzęgła
3. Wojtek BMW – zjedzona opona
4. Dario – zatarta dźwignia biegów
5. Wojtek Tenere – problemy z oświetleniem
6. Wojtek Tenere – przygoda łańcuchowa
7. Ja – zalożenie kasku, w którym była pieprzona osa i mnie dziabnęła w potylicę
Wnioski:
1. Assistance obowiązkowo
2. Zapasowy łańcuch do Tenere i wahacz 😉
3. Nie jechać moto odebranym dzień wcześniej z serwisu
4. No i jak opona nie wygląda to zmienić na nową przed wyjazdem
Z wyprawy wszyscy mega zadowoleni.