Day 2 (około 350km)
z “My tracks”:
Tej drogi szukał Wojtek, o 1-szej w nocy
Dzień przepiękny, w tle jezioro Bodenskie
Darek jako jedyny się poświęcał i włączał samowyzwalacz w swoim aparacie temat dobiegnięcia, ustawienia się i poprawienia fryzury będzie się jeszcze powtarzał…
I jaka fajna focia
Przelęcz Saint Bernardino i przygoda nr.2 “Zniknęło sprzęgło w BMW” A dokładnie zniknął płyn od wspomagania, ponieważ nie było wycieku, to Wojtek wyrwał jakiś kawałek wężyka z Tenere i kapilarnie przenieśliśmy płyn ze zbiorniczka hamulca do sprzęgła jakieś 2 cm.sześć.. No i sprzęgło trochę się pojawiło, a na dole zakup DOT4 i było już sprawne sprzęgło do końca 😉 Chyba serwisowi nie poszło do końca odpowietrzenie układu. Za to nowe mapy zapłonu wgrali OK, bo jak BMW zyskało kilka koni więcej, to zaczęła się rodzic przygoda numer 3 “Dramatycznie znikająca tylna opona w BMW” 😉
A to jakaś tradycja tej przełęczy ale jeszcze nie doczytałem o co come on z tym układaniem kamieni
A tu sympatyczne dziewczę, które nam fotkę robiło
No to szukamy sprzęgła…
I lądujemy w hoteliku przy drodze.
Scena tylko dla pełnoletnich …;) Alpy tu są widoki…
XXI wiek w hotelu nie zagościł jeszcze, chyba ostatnio tu był XIX….
No i wieczorne piwko, jak zamówiliśmy piwo 0.5l to cala knajpa na nas dziwnie lookała… standard szwajcarski to max 0.3l
Spanie numer dwa zyskało miano “Spanie u Giuseppe” to właściciel, który chciał nas naciągnąć na makaron za 22E 😉
Pierwsze Piwo i pizza
Day 2 w filmowym skrócie – Part 1
Day 2 w filmowym skrócie – Part 2
Day 2 w filmowym skrócie z GoPro
Wjazd na przelecz Splugen
Po, którym Dario łapał oddech z bananem na twarzy 😉
I z punktu widzenia Furmanka: