Day 3
Zaplanowana trasa na dzisiaj:
Zaplanowana trasa na dzisiaj to przejechanie przez przelecz {San Gottard}
Nastepnie odwiedzenie regionu {Jungfrau} ,{Reportaz Jungfrau} i udanie sie w okolice Chamonix
Poranek troche wilgotny po nocnej ulewie
ale nie zapowiada sie zadna tragedia pogodowa
Przed nami przelecz San Gottardo, troche mokra i w chmurach
za to inzynieryjny majstersztyk drogowy
Z San Gottardo jedziemy w kierunku Jungfrau
przejezdzamy przez kilka przeleczy, miedzy innymi SustenPass
W tle lodowiec
tzw. piknik w srodku dnia, taka nasza codzienna tradycja
posilek w plenerze, raz na stole, raz na lawce raz na duzym kamieniu
wszyscy zwrocilismy uwage na te tabliczke…
I dojechalismy do Jungfrau.
Tam jest super kolejka i najwyzej polozona stacja kolejowa (3454 m.n.p.m)
I nawet mielismy ochote troche sie tym pociagiem przejechac
gdyby nie cena biletu -> 159 CHF za osobe – jakies 700PLN
Stwierdzilismy ze az takimi trainspootingowcami nie jestesmy
A wyglada to tak:
Mumin widzial niebieski snieg, ja jakos nie moglem go dostrzec…
Inna sprawa ze u mnie z kolorami to tak sobie…
Jedziemy w kierunku granicy szwajcarsko – francuskiej, bo na jutro zaplanowane Chamonix
Po Drodze mijamy Glacier3000
Nocleg znajdujemy nie prosto i tak naprawde mamy szczescie.
Natknelismy sie na zamkniety hotel, do ktorego wlasnie podjechal wlasciciel.
Spimy w przyzwoitych warunkach za nieglupie pieniadze (jak na Szwajcarie).
A z okna mamy widok na winnice i droge do Chamonix.
No i kolacyjka na tarasie
Tego dnia po raz pierwszy Nivea Q10 zamiast do twarzy
zostala uzyta do smarowania czterech liter …Nie wiem
czy pomogla 😉