2015_Day9

Day 9/10

Trasa: około 1200 km

To już ostatni dzień w drodze, przed nami 1200km do Wrocławia i 1500km do Warszawy.

Ja z Darkiem postanawiamy jechać przez przełęcze, które

tydzień temu zaskoczyły nas sniegiem – bo dzisiaj jest piękna pogoda.

A Piotrek i Wojtek jadą w kierunku Wawy bezpośrednio.

Razem przejeżdżamy przez Majola Pass.

Sniadanie było calkiem OK, chociaż nieprzyzwoicie słodkie…

IMAG0115Wojciech przygrywał na roztrjonym pianinie

IMG_1561

Okolice Sankt Moritz

DSC_7888 DSC_7889No to się rozdzielamy, chlopaki pędzą do Wawy,

a my jeszcze na dwie przełęcze.

IMG_0404

I już na Albula Pass 2315 m.n.p.m

DSC_7894Zjechały sie buggy

DSC_7895 IMG_1569

DSC_7898 DSC_7901 DSC_7909 DSC_7910IMG_0407

Mkniemy przez Davos na Fuella Pass 2383 m.n.p.m

Na Fuella troche utknęliśmy bo był wypadek, moto skleiło sie z autem i zamknięto przełęcz

na dłuższą chwilę.

IMG_0412 IMG_0413 IMG_0414

DSC_7911IMG_1570

Po drodze wpadlismy jeszcze do strefy wolnocłowej w Samnau.

I tam pogoda zaczęła sie zmieniać.

W okolicach Kaunertalu już były komunikaty o wichurach, deszczach, złych wilkach.

I w sumie od Samnau do Wrocławia w deszczu, a momentami w burzach

oberwaniach chmur i mega ulewach.

Przed Monachium się rozjaśniło więc można było się

trochę rozebrać- nie na długo.

IMG_0422 IMG_0423A za Monachium jak zaczęło lać to już tak do Wrocławia…

IMAG0122Nie odpuściliśmy i już o 01:30 po 17 godzinach jazdy wylądowałem w swoim garażu.

IMAG0123 koniec_licznik

Zrobiliśmy około 5000km

Na szczęście strat w ludziach nie było, dwa motocykle wróciły

z delikatnymi ranami więc wszystko OK.

Niechcący po powrocie w domu na schodach obok rękawiczek

zostawiłem zatyczki do uszu – no i pies je zjadł.

Troche miał słaby nastepny dzień ale uspokajam

ma się już dobrze.

Podsumowanie dnia 9-go

A po pół roku przyszły pozdrowienia od francuskiej policji (…wa mać):

Cała wyprawa

Previous Day             First Day